Jak tworzyć szkolenie
W jaki sposób przystąpiliśmy do opracowywania koncepcji szkoleń
Został powołany zespół, który składał się z reprezentantów najważniejszych organizacji pozarządowych zajmujących się terapią osób uzależnionych od narkotyków.
Bardzo ważna jest kwestia doboru takiego zespołu – to muszą być osoby gotowe do ustępstw, gotowe do kompromisów, niekoniecznie najważniejsze w danej organizacji, czy w danym podmiocie, mogą być drugoplanowe, ale kompetentne i potrafiące wejść w proces negocjacji i porozumiewania się z innymi.
Zawsze program szkolenia, nawet kwestie rozwiązań organizacyjnych są efektem kompromisu, nie ma idealnego rozwiązania, zawsze będą jakieś „za” i „przeciw”, więc umiejętność dochodzenia do tego kompromisu w zespołowej pracy wydaje się być niezwykle ważna.
Ważne jest również to, żeby skład zespołu był zróżnicowany. My próbowaliśmy zgromadzić nie tylko praktyków, czyli osoby, które pracują na pierwszej linii, ale też teoretyków, na przykład wykładowców. U nas był to profesor Czabała, który wnosił w dyskusję wiedzę, której my, jako praktycy wtedy, na początku lat dwutysięcznych, często nie posiadaliśmy. Z drugiej strony, taka osoba odgrywa ważną rolę w momentach napięcia – gdy każdy okopie się na swoich pozycjach i wydaje mu się, że jakaś koncepcja jest najlepsza, to osoba, które jest z boku, doskonale rozładowuje tego typu problemy.
Założenia programu szkolenia
Do kogo szkolenie jest adresowane?
To jest kluczowa sprawa. Określenie „przedstawiciele organizacji pozarządowych” jest mało precyzyjne, to może być ogromne spektrum różnych osób. U nas było ważne wykształcenie: czy osoby z wykształceniem średnim, czy wyższym? jeżeli z wyższym, to licencjackim czy magisterskim? jeżeli z magisterskim, to czy każdy magister czy tylko określone kierunki studiów?
Przy czym w trakcie wdrażania systemu to i tak się zmieniało.
Jakiej wiedzy i umiejętności oczekujemy do absolwenta?
Stworzyliśmy listę kompetencji, które chcielibyśmy, żeby nasz absolwent posiadał. Określenie tych kompetencji było wstępem do rzeczowej dyskusji. Jako punkt wyjścia wzięliśmy zakres kompetencji, bardzo szeroki, wypracowany dla terapeutów uzależnień w Stanach Zjednoczonych, co nam wtedy bardzo pomogło.
Zdefiniowanie podstawowych założeń programu
Bardzo ważne było, czy szkolimy w określonym podejściu, czy proponujemy model integracyjny. Na początku lat dwutysięcznych funkcjonował już system szkoleń PARPY i funkcjonował bardzo dobrze, miał swoją tradycję i zyskał dobrą opinię, co z jednej strony było dla nas pewnym ułatwieniem, z drugiej strony dało dostęp do pewnych doświadczeń, refleksji.
Dyskusja, która się wtedy odbyła, zakończyła się konkluzją, że chcemy oferować bardziej ogólne umiejętności i kompetencje niż tylko w zakresie jednego modelu strategiczno-strukturalnego. Zdecydowaliśmy się na model bardziej eklektyczny, choć podchodzono do tej koncepcji z dużym sceptycyzmem, argumentując, że nie da się go zrealizować, że nie da się zrealizować eklektycznego terapeuty uzależnień i trzeba się zdecydować na konkretne podejście.
Nasze szkolenie daje ogólny pogląd. Cały czas mówimy, że terapeuta uzależnień musi mieć umiejętność decydowania o modelu postępowania, w zależności od potrzeb pacjenta, w związku z czym ogólna wiedza jest bardzo przydatna.
Kolejna kwestia, to formuła zajęć
Czy mają to być tylko zajęcia teoretyczno-warsztatowe, czy decydujecie się też na model superwizji, lub na przykład stażów?
No i oczywiście forma ewentualnej weryfikacji wiedzy i umiejętności.