Profilaktyka, studenci i urzędnicy…

Strategia redukcji szkód jako alternatywna forma ograniczania niekorzystnych skutków zachowań problemowych nadal budzi wiele kontrowersji zarówno w środowiskach naukowych, jak i wśród praktyków. Innowacyjne formy pracy, takie jak streetworking, partyworking, networking i ich skuteczność wobec osób zagrożonych czy podejmujących zachowania ryzykowne są nadal nieznane dużej grupie osób decydującej o kształcie działań profilaktycznych. W artykule zaprezentuję nieudane doświadczenie zorganizowania akcji informacyjnej z zakresu HIV/AIDS dla studentów na zlecenie pewnego Działu Ochrony Zdrowia.

Redukcja szkód

Jak radzić sobie ze skutkami zachowań problemowych? Nie zawsze jest możliwe ograniczenie rozpowszechniania zachowań ryzykownych w danej populacji, jak i nie zawsze jest możliwe zmniejszenie ich częstotliwości i skali. Dlatego też podejście redukcji szkód (harm reduction) ma na celu zmniejszenie szkodliwych konsekwencji podejmowanych zachowań problemowych.

International Harm Reduction Association definiuje redukcję szkód jako politykę, która koncentruje się przede wszystkim na ograniczaniu niepożądanych – zdrowotnych, socjalnych i ekonomicznych – konsekwencji używania substancji psychoaktywnych zarówno dla osób sięgających po te substancje, jak i ich rodzin oraz całego społeczeństwa. Podejście takie stosowane jest też w przypadku innych zachowań ryzykownych i ma charakter wspierający wobec wielopoziomowych rozwiązań opartych na profilaktyce, promowaniu zachowań prozdrowotnych, inicjatywach społecznych, projektach organizacji pozarządowych i grup wsparcia, i zyskuje coraz większe uznanie1). Jest to ważne i niezbędne uzupełnienie programów nastawionych na całkowitą abstynencję. Ta alternatywna strategia, mimo coraz szerszego zastosowania, budzi wiele kontrowersji i nadal napotyka na opór części osób zajmujących się zachowaniami problemowymi, szczególnie wśród młodzieży.

Partyworking

Partyworking, oparty na koncepcji redukcji szkód, polega na działaniach edukacyjno-profilaktycznych realizowanych poza miejscem funkcjonowania tradycyjnych instytucji pomocowych. Zadania prowadzone są w klubach, dyskotekach lub w miejscach organizowania masowych imprez rozrywkowych, podczas których bawią się młodzi ludzie.

Niestety, substancje psychoaktywne stały się dla wielu osób nieodłączną częścią zabawy i spędzania wolnego czasu. Pod ich wpływem często dochodzi do osłabienia kontroli wewnętrznej, a tym samym zachowań, których nie podjęliby „na trzeźwo” (np. przygodnego stosunku seksualnego bez prezerwatywy). Ponadto nawet ci, którzy uważają, że problem ten ich nie dotyczy, podczas imprezy, szczególnie w klubie, mogą nieświadomie przyjąć narkotyk (w tym „pigułkę gwałtu” – GHB, ketaminę). Nie zdają sobie też sprawy z tego, że mogą stać się ofiarą przestępstwa, np. gwałtu (a w konsekwencji często niechcianej ciąży czy zakażenia wirusem HiV, HBV, STI), kradzieży, pobicia.

Obecność edukatorów-partyworkerów na imprezach klubowych lub masowych zwiększa niewątpliwie szansę na skuteczną pomoc młodym osobom podejmującym ryzykowne zachowania seksualne bądź związane z używaniem substancji psychoaktywnych. Z doświadczeń partyworkerów wynika, że wielu młodych ludzi w obawie przed stygmatyzacją nie bierze pod uwagę szukania informacji lub pomocy w instytucjach zajmujących się problematyką uzależnień czy ryzykownymi zachowaniami seksualnymi. Prowadzenie działalności bezpośrednio w środowisku przebywania młodych ludzi zapewnia potencjalnym odbiorcom pełną anonimowość i swobodę w zadawaniu pytań. Młody wiek partyworkerów, często taki jak adresatów działań, sprzyja przekazywaniu wiedzy w nieformalnej, pozbawionej moralizatorskiego tonu atmosferze. Z partyworkerami można porozmawiać w luźny sposób na wiele tematów, którymi interesują się młodzi ludzie – np. o seksie, seksualności, chorobach przenoszonych drogą płciową, ale też o alkoholu, narkotykach, ogólnie o uzależnieniach. Partyworkerzy mówią, jak bawić się bezpieczniej. Nie chcą straszyć, lecz zachęcić do dbania o własne zdrowie i bezpieczeństwo. Zamiast stawiać nierealny postulat pełnej abstynencji, która jedynie wywołuje uśmiech na twarzach wielu osób, zachęcają do tego, by dbać o siebie i bawić się „z głową”2).

Działania metodą partyworkingu prowadzą różne organizacje pozarządowe z całej Polski, kierując swoje działania do różnych grup odbiorców. Metodą tą pracują m.in.:

  • Alternative Dance www.alternativedance.org (Warszawa), www.monarszczecin.strefa.pl (Szczecin);
  • Centrum Profilaktyki i Edukacji Społecznej Parasol www.parasol.org.pl (Kraków);
  • Program Czyste Dźwięki czyste.dzwieki@gmail.com (Trójmiasto);
  • Stowarzyszenie Lambda Warszawa www.lambdawarszawa.org (Warszawa);
  • Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Młodzieży Program STACJA www.programstacja.org.pl (Warszawa);
  • SKA Street www.skastreet.org (Warszawa);
  • Stowarzyszenie na Rzecz Promocji Zdrowia i Prewencji Zagrożeń Społecznych „TADA” – Szczecin www.tada.pl (Szczecin).

Krótka historia bez happy endu

Dział Ochrony Zdrowia pewnego Centrum Zdrowia Publicznego, w pewnej miejscowości, podlegający pewnemu wojewodzie, zgłosił się do Stowarzyszenia X z propozycją zorganizowania akcji informacyjnej z zakresu HIV/AIDS dla studentów lub młodzieży szkolnej na terenie tego województwa. Zarząd Stowarzyszenia z entuzjazmem podjął inicjatywę będąc pozytywnie zaskoczony faktem, że urzędnicy, korzystając z Internetu, „odnaleźli” organizację realizującą projekty streetworkerskie adresowane do osób zagrożonych lub podejmujących zachowania ryzykowne. Zaproponował przeprowadzenie akcji informacyjno-edukacyjnej z wykorzystaniem metody partyworkingu podczas juwenaliów, gdyż realizacja serii spotkań warsztatowych czy szkoleń byłaby niemożliwa ze względu na kilkusetkilometrową odległość dzielącą obydwa miasta. Ponadto Juwenalia w tym mieście zaliczane są do jednych z największych w Polsce, a lokalizacja na dużym terenie, w pięknej scenerii przyrody sprzyjałaby takim działaniom. Stowarzyszenie zaproponowało zorganizowanie na terenie kampusu dwóch punktów informacyjno-edukacyjnych oraz działania partyworkerskie podczas wieczornych koncertów. Dział Ochrony Zdrowia wyraził na to zgodę, gdyż nie miał sprecyzowanych własnych planów.

Edukatorzy Stowarzyszenia mają kilkuletnie doświadczenie w działaniach profilaktycznych i edukacji różnych grup odbiorców: dzieci, młodzieży gimnazjalnej, studentów. Pracują m. in. nowoczesnymi metodami bezpośredniego docierania do odbiorców w miejscu ich przebywania (streetworking – dworzec kolejowy, ulice; partyworking – kluby studenckie, młodzieżowe; networking – przestrzeń internetowa). Dlatego dotarcie do odbiorców – studentów uczestniczących w juwenaliach – z edukacją i profilaktyką nie stanowiłoby dla nich problemu.

Stowarzyszenie wystąpiło z propozycją zorganizowania dwóch punktów profilaktyczno-edukacyjnych działających przez trzy dni, w godzinach popołudniowych. Praca dwóch edukatorów w każdym punkcie miała polegać głównie na inicjowaniu rozmów dotyczących:

  • zdrowia, chorób przenoszonych drogą płciową, w tym HIV/AIDS i ich zapobiegania;
  • profilaktyki seksualnej;
  • odpowiedzialnych decyzji i zachowań profilaktycznych;
  • ograniczania skutków ryzykownych zachowań seksualnych, ale też zachowań związanych z używaniem substancji psychoaktywnych;
  • specjalistycznych placówek, do których można zwrócić się o pomoc.

Punkty miały być tak zorganizowane, by zapewniały w miarę dyskretne warunki do rozmowy (namiot, parasol, krzesełka, stoliki). Prócz indywidualnych rozmów z osobami bądź grupkami osób, wykorzystywaną formą oddziaływań miały być również miniwarsztaty edukacyjne na temat prawidłowego stosowania środków prewencyjnych. Jednocześnie edukatorzy mieli zająć się dystrybucją materiałów informacyjno-edukacyjnych (ulotek zawierających najważniejsze informacje o narkotykach, ryzykownych zachowaniach seksualnych, związanych z nimi zagrożeniach oraz formach pomocy w tym zakresie) i profilaktycznych (prezerwatyw, chusteczek do higieny intymnej, testów na obecność GHB).

Ponadto zaproponowano działania w formie partyworkingu. Pary edukatorów – partyworkerów obecne na koncertach wieczornych miały podejmować rozmowy profilaktyczne z uczestnikami imprezy, a także udzielać pomocy przedmedycznej, gdyby zachodziła taka potrzeba3).

W trakcie negocjacji prowadzonych głównie drogą mailową, z powodu ograniczeń finansowych zredukowano działania do jednego dnia. Ale pojawiały się kolejne trudności dotyczące szczegółów organizacyjnych, ograniczania zakupu prezerwatyw i rezygnacji z lubrykantów, chusteczek do higieny intymnej czy testów na obecność GHB (zaproponowano natomiast „trochę” bawełnianych toreb reklamowych). Największe zdziwienie wywołało jednak zapytanie: Proszę jeszcze o szczegółową informację na czym będzie Państwa praca polegała w ciągu tych godzin pracy. Czy ograniczy się tylko do rozmów, czy również Państwo organizują jakieś konkursy, gry dla studentów, itp.?

Wymiana informacji drogą mailową i telefoniczną trwała ponad miesiąc, kiedy to Stowarzyszenie telefonicznie otrzymało informację, że Centrum Zdrowia podjęło decyzję o rezygnacji z usług, gdyż nie jest przekonane o celowości i efektywności takich działań. Oznaczało to, że z braku czasu zorganizowanie zadań profilaktyczno-edukacyjnych przez inną organizację było praktycznie niemożliwe. Następnego dnia Stowarzyszenie otrzymało uzasadnienie, które m. in. zawierało stwierdzenie, że bardzo mi przykro z tego powodu, jednak cały czas pojawiają się z naszej strony obawy o skuteczność i oczekiwany efekt takiej formy dotarcia do studentów podczas Juwenaliów. Nasza ostrożność wynika z tego, że dotychczas nie współpracowaliśmy z organizacjami, które stosują w pracy metody streetworkingu/partyworkingu, a także trudno nam ocenić, czy Juwenalia to jest dobry czas i miejsce na taką formę dotarcia do studentów, czy jest to forma wystarczająco atrakcyjna w stosunku do innych imprez (…). Chociaż dostrzegamy również pozytywne strony właśnie takiej formy dotarcia i dlatego zainteresowaliśmy się Państwa ofertą.

Refleksje

Może warto, by informacje o nowych podejściach z zakresu promowania zachowań prozdrowotnych i profilaktycznych, w tym redukcji szkód, docierały również do jednostek administracyjnych zajmujących się zdrowiem publicznym, w tym do działów ochrony zdrowia przy wojewodzie?

Warto nagłaśniać takie wydarzenia jak zorganizowana w maju 2007 r. w Warszawie XVIII Konferencja Redukcji Szkód Zdrowotnych Związanych z Używaniem Substancji Psychoaktywnych, nad którą honorowy patronat sprawował Minister Zdrowia – Zbigniew Religa. Tytuł wspomnianej konferencji „Redukcja szkód – wiedza poparta doświadczeniem” nie powinien być tylko pustym hasłem dla części osób decydujących o kształcie profilaktyki w poszczególnych regionach naszego kraju.

Autorka jest pedagogiem, docentem w Zakładzie Pedagogiki Resocjalizacyjnej w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW.

Opublikowano za zgodą ETOH Fundacji Rozwoju Profilaktyki, Edukacji i Terapii Problemów Alkoholowych.
Publikacja pierwotna: miesięcznik „Remedium” nr 1/2011.

Przypisy

Przypisy
1 M. Prajsner, Kon trojański czyli… współczesne oblicze nurtu redukcji szkód, „Remedium”, nr 3 (205), marzec 2008, s. 2.
2 Por. K. Rżanek, M. Grotecka, Partyworking w doświadczeniach Programu STACJA, „Pedagogika Społeczna”, nr 2, 2010, s. 106-115.
3 Partyworkerzy ukończyli certyfikowane szkolenia w zakresie udzielania pierwszej pomocy oraz poznali zasady pomocy przedmedycznej udzielanej osobom mającym zaburzenia w funkcjonowaniu na skutek przedawkowania środków psychoaktywnych czy przegrzania organizmu.
Skip to content